Wie pan, u mnie z sukcesją będzie krucho… Syn nie chce, córka nie chce, mam coraz większy dylemat, co z tym wszystkim zrobić? – na takie stwierdzenie natknąłem się wielokrotnie podczas spotkań z firmami rodzinnymi. Okazuje się, że w wielu firmach rodzinnych sukcesja biznesu stoi pod sporym znakiem zapytania.
Czasem sukcesor lub sukcesorzy wahają się, czy chcą przejąć na siebie odpowiedzialność za firmę i jej dalszy rozwój. Nie zawsze widzą przyszłość w branży reprezentowanej przez firmę założoną 20 czy 30 lat wcześniej, a czasem chcieliby realizować się w biznesie, lecz nie koniecznie w tym segmencie. Albo zupełnie nie widzą siebie w roli przedsiębiorcy, osoby zarządzającej, a nawet pasywnego udziałowca i mają inne plany na życie. Rodzice przeważnie widzieliby dzieci u sterów rodzinnego biznesu za następne 20 lat. Ale przecież nie da się tego robić na siłę. Czy wówczas rzeczywiście powinniśmy zaprzestać rozważań na temat sukcesji? Oczywiście, że nie!
Biznes to tylko jeden ze składników majątku.
Spróbujmy przyjąć następującą perspektywę: jesteśmy rodziną biznesową, która składa się przynajmniej z kilku osób. Każda z nich realizuje własną ścieżkę życiową, zawodową, rodzinną. Ma własne zainteresowania, sposób na życie i pomysł na siebie. Jeśli wszyscy członkowie rodziny zaangażowani są w rodzinne przedsiębiorstwo – wiele nas łączy. Mamy wspólne wartości, nie wyobrażamy sobie życia bez rodzinnego biznesu i wspólnej pracy na jego rzecz. Ale nie zawsze tak jest. W rodzinie pojawiają się nowe osoby, zięciowie, synowe, dzieci. Zmieniają się też uwarunkowania gospodarcze – pomysły sprzed 20 lat nie zawsze gwarantują dobrą perspektywę na przyszłość.
Biznes rodzinny – niezależnie od jego wielkości i formy prawnej – jest tylko jednym ze składników rodzinnego majątku. Obok niego są nieruchomości, może gotówka, może inne aktywa, które pojawiły się właśnie dlatego, że biznes pozwala zarabiać pieniądze. Struktura własności i forma prawna jest bardzo istotna z punktu widzenia prawa, ale popatrzmy teraz na całość funkcjonalnie, jako rodzina dysponujemy szeregiem aktywów o rożnej wartości, charakterze i wymogach dotyczących właścicieli odnośnie zarządzania nimi.
Zasadnicze pytanie: po co nam majątek?
To wszystko, co posiadamy, powinno czemuś służyć. To przecież nasz majątek i on jest dla nas, a nie my dla niego. Jeśli rzeczywiście w ramach procesu sukcesji biznesu w rodzinie zapadną decyzje, że odstępujemy od planu przekazania działającej firmy kolejnemu pokoleniu, konieczne są inne decyzje. Należy wówczas – w sposób kontrolowany i przemyślany na wielu płaszczyznach – zmienić charakterystykę majątku na taką, która posłuży rodzinie i poszczególnym jej członkom na nowym etapie życia.
Być może firmę należy sprzedać lub zamknąć, albo tak zrestrukturyzować sposób zarządzania, aby pozostawić własność w rękach rodziny, a zarząd powierzyć osobom z zewnątrz. Jeśli firmę sprzedamy lub zlikwidujemy, pozostaną aktywa finansowe lub inne (np. nieruchomości), które można wykorzystać inaczej – adekwatnie do potrzeb rodziny. Podstawowe cele to zazwyczaj zabezpieczenie Seniorów oraz umożliwienie dzieciom realizowania się w rolach, które będą dla nich odpowiednie. A dzieci? W oparciu o posiadane zasoby mogą rozpocząć zupełnie nowy biznes, lub otrzymać zabezpieczenie w dające przychód pasywny. Wszystko zależy od struktury majątku, jego wartości i planów właścicieli. Możemy mieć przecież kilka różnych firm, gdzie każda zarządzana jest przez inną osobę z rodziny i adekwatnie do tego podzielona jest własność. W końcu nigdzie nie jest napisane, że sukcesja biznesu rodzinnego musi koniecznie być oparta o ten sam biznes, który założyli Seniorzy. Najlepiej, jeśli dysponujemy kilkoma źródłami dochodów, obarczonych różnym ryzykiem gospodarczym, które jest odpowiednio kontrolowane.
Sukcesja biznesu – czasem. Sukcesja majątku – zawsze!
Niezależnie zatem, czy uda się przekazać działającą firmę następnemu pokoleniu – jesteśmy rodziną i czeka nas sukcesja rodzinnego majątku. W wielu branżach dobra koniunktura jest tylko przez określony czas. Fakt, że jesteśmy przedsiębiorcami, wykorzystujemy do tego, aby w tym czasie zarobić pieniądze i pomnożyć majątek. Przecież coraz większa część rodzinnego majątku może służyć do tego, aby dostarczać pasywnego przychodu. Wszystko zależy od tego, w co poszczególni członkowie rodziny chcą się angażować. Dobrze przemyślany plan sukcesji buduje się między innymi właśnie o te założenia. Najlepiej, jeśli zasady zarządzania rodzinnym majątkiem zostaną ujęte w ramy Ładu Rodzinnego, a następnie skodyfikowane w Konstytucji Rodzinnej. Są to rozwiązania dla najbardziej wymagających, ale z doświadczenia wiem, że warto zmierzać do ich wypracowania.
Łukasz Martyniec
* Niniejszy artykuł ukazał się na łamach Magazynu Firm Rodzinnych RELACJE