HISTORIE TESTAMENTOWE
Historia Jana
„Poza miłością do Ciebie mam niewiele. Spisałem więc testament” Olgę poznałem na Twitterze w 2013r. czyli 11 lat temu. Wirtualnego romansu nie było. Ot, znajomi.
Historia Małgorzaty i Ryszarda
„To nie my zdecydowaliśmy się na dziecko. To ono zdecydowało się na nas” – śmieją się Małgorzata i Ryszard. Poznali się nowocześnie. Podobnie wychowali córkę.
Historia Joanny
Przychodzi do mnie młody człowiek i mówi, że chce pomagać seniorom. Pytam: Czy znasz jakiegoś seniora? I wtedy zwykle pada odpowiedź: No znam! Więc dopytuję:
Historia Krystyny
Ta historia mogła przytrafić się każdemu… Przytrafiła się Krystynie i jej Bliskim… Krystyna urodziła się w 1935 r. w Ostrowi Mazowieckiej. Gdy jej rodzice zginęli
Historia Marylin
Wychowywała się w… 11 rodzinach zastępczych. Była drugą kobietą Hollywood, która kierowała własną firmą producencką. Bardzo dobrze gotowała. Zwłaszcza zupę rybną bouillabaisse. To tylko niektóre
Historia Iwony
Pokonałam raka, ale słono za to zapłaciłam. To przytrafia się wielu kobietom. „Dostałam kilka chemioterapii. A do tego była jeszcze radioterapia, brachyterapia i hormonoterapia. Z
Historia Izabeli
Zaczęło się od pluszaków i Dustina Hoffmana. Nie dała się przekonać, że chemia to „najgorsza dziedzina”. Dziś, przy swoim laboratoryjnym benchu, bionanoinżynierka dr Izabela Stupka
Historia Alana
„Ciepły, hojny i ten głos! Ach, ten głos!” Tak właśnie Kate Winslet, wspominała kolegę po fachu, brytyjskiego aktora teatralnego i filmowego, reżysera i scenarzystę Alana
Historia Bogusława
Pan Bogusław nie śpiewał… A już na pewno nie głosem operowym. A to właśnie dzięki niemu Polacy w latach 70 i 80. ub. wieku pokochali
Historia Małgorzaty
Płakaliśmy oboje. Ja i mój brat Piotr. Staliśmy na środku hali odlotów na lotnisku i płakaliśmy. On leciał do Australii. Za daleko, aby wierzyć, że
Historia Barbary
Od wielu lat mój syn niszczy życie swoje, swojej córki i moje. A mimo to, wciąż kocham mojego „błękitnookiego chłopca”. I wciąż mam nadzieję, że
Historia Joanny
„Ty oszalałaś!” – krzyknęła moja mama zadziwiająco głośno i dziarsko, jak na jej senioralny wiek (ponad 70 lat) i kiepską kondycję zdrowotną. Okrzyk ten był