Dziadkowie spisali testament. Dziękuję im za mądrość

– Podczas rozwodu z mamą, ojciec walczył o mnie jak lew. A gdy już mnie wywalczył to… oddał mnie dziadkom. Gdyby rozważni dziadkowie nie spisali  testamentu, wziąłby wszystko co mi po nich zostało – mówi Małgorzata Wójcik z Warszawy.

Miałam pięć lat, gdy rodzice rozwiedli się. Po długiej walce sąd przyznał opiekę nade mną ojcu, ale on był moim opiekunem tylko na piśmie. Po prostu przekazał mnie dziadkom – a dokładnie: swojej mamie i jej drugiemu mężowi, mojemu ukochanemu dziadkowi Zbigniewowi. Nie czułam się pokrzywdzona. Dziadkowie podarowali mi miłość, spokój, bezpieczeństwo i wiele szczęśliwych chwil.

Jestem dziewczyną z warszawskiego Grochowa. Tutaj był dom dziadków i warsztat, w którym dziadek wytwarzał opakowania do kosmetyków. Jako tzw. prywatnej inicjatywie, moim dziadkom w latach 70-80 ub. w. powodziło się nieźle. Z kolei, mój ojciec w 1981 r. uciekł do USA. Długo nie utrzymywał z nami kontaktu. Dziadek próbował skłonić ojca, aby płacił na mnie alimenty, ale gdy ten odmówił, dziadek nie nalegał. Po wyjeździe z Polski ojciec przysłał czasem jakiś list. Zaprosił mnie też do siebie, ale mój wyjazd do USA sfinansowali dziadkowie. Jakiś więc kontakt z ojcem miałam, ale nie byłam z nim związana.

  

Miałam 20 lat, gdy wyprowadziłam się od dziadków. Studiowałam wtedy historię sztuki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przeniosłam się do mieszkania, które było lokalem komunalnym przydzielonym biologicznemu ojcu mojego taty. Dziadek Zbigniew postanowił ten lokal wykupić, aby kiedyś było moje. Zamieszkałam z nim najpierw sama, po ślubie wprowadził się tam mój mąż, w kolejnych latach nasza rodzina powiększyła się o troje dzieci.  

Gdyby nie testament straciłabym dach nad głową. Ojciec mojego taty zmarł pozostawiając testament, w którym – zgodnie z ustaleniami – zapisał mieszkanie mnie. Mój tata postanowił testament podważyć sądownie. Uznał, że ten lokal należy się jemu. Dla sądu sprawa była jasna i odrzucił jego żądania. A ja potem to mieszkanie sprzedałam i przeniosłam się na Grochów, bliżej dziadków, którzy coraz bardziej niedomagali. 

Moje kontakty z ojcem były kurtuazyjne. Bliżej byłam związana z ciocią Ewą, przyrodnią siostrą taty, która wprawdzie mieszkała we Francji, ale często nas odwiedzała. Ojciec pojawiał się bardzo rzadko i to z pretensjami i roszczeniami. Rozważni dziadkowie również spisali swoje testamenty. Dziadek swoją część majątku zapisał cioci Ewie, a babcia swoją mnie. Oboje w testamentach syna pominęli… Dziadek Zbigniew zmarł w 2005 r. Po dwóch tygodniach od diagnozy, że ma raka. To było dla mnie pierwsze, bardzo bolesne doświadczenie odchodzenia kochanej osoby. Musiałam się jednak wziąć się w garść i zaopiekować babcią, która chorowała na Parkinsona.  

Poprowadziłam też warsztat dziadka. Był własnością cioci, ale ona nie mogła się nim zająć. Dziadkowym biznesem kierowałam więc ja, ale bez przekonania i serca. Potrzebowałam po prostu pieniędzy na opiekunkę dla babci, która wymagała opieki przez całą dobę. Kiedy i ona odeszła, a potem otwarto jej testament, sprzedałyśmy dom dziadków i warsztat, aby zakończyć proces podziału majątku. 

Ojciec przyjechał na oba pogrzeby. Ale po odejściu babci, gdy zorientował się, że z rodzinnego majątku nic nie dostanie, zażądał ode mnie tzw. zachowku. Nie wiedziałam co to jest. Prawnik wyjaśnił mi, że będę musiała zapłacić ojcu jakąś kwotę. Nie liczyło się to, że ojciec mnie porzucił, nie łożył na moje utrzymanie, nie troszczył się o dziadków. Nie czułam się zobowiązana, aby płacić mu cokolwiek, ale musiałam postąpić zgodnie z prawem. Najważniejsze jest to, że gdyby nie zapobiegliwość dziadków, którzy spisali testament, to ja zostałabym prawie z niczym… Po przekazaniu zachowku napisałam do ojca list, w którym, mimo wszystko, życzyłam mu szczęścia… Swojego testamentu jeszcze nie spisałam. Mam nadzieję, że moje dzieci nie będą walczyć o to co po mnie zostanie, ale doskonale wiem, że pewne sprawy trzeba ustalić.   
 

Małgorzata Wójcik jest Bohaterką akcji: Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów 2025, realizowanej od 8 do 13 września br. w ramach ogólnopolskiej kampanii NAPISZ TESTAMENT. Celem akcji jest przekonanie Polaków do spisywania testamentów na każdym etapie dorosłego życia. Osoby, które chcą w procesie dziedziczenia pominąć jedno pokolenie to jedna z tych grup osób, które szczególnie powinny rozważyć spisanie testamentu.

Aby przygotować się do sporządzenia testamentu pobierz bezpłatny
INFORMATOR TESTAMENTOWY